Nowa Dęba, choć leży bezpośrednio przy linii kolejowej nr 71, wciąż pozostaje w cieniu takich miejscowości jak Kolbuszowa czy nawet Majdan Królewski. Mimo elektryfikacji trasy i odtworzenia infrastruktury kolejowej, stacja daleko odbiega od oczekiwań mieszkańców miasta i potencjału gminy.
Stacja kolejowa w Nowej Dębie prezentuje się bardzo, ale to bardzo skromnie. Nie ma tu budynku dworca, zaplecza technicznego ani komfortowego miejsca do oczekiwania na pociąg.
Bez dworca, bez zaplecza
Zamiast tego – wiaty i torowisko linii kolejowej nr 71 położone w środku lasu. To kontrastuje z tym, co możemy zobaczyć w Kolbuszowej czy nawet Majdanie Królewskim, gdzie inwestycje kolejowe w ostatnich latach przyniosły nową jakość.
Problemem nie jest jednak tylko otoczenie, ale przede wszystkim żenująco niska liczba połączeń kolejowych. Mimo przebiegu linii kolejowej nr 71 przez gminę, Nowa Dęba niewiele ma z tego.
Brakuje pociągów
Jak w rozmowie z Telewizją Lokalną podkreślał burmistrz Nowej Dęby, Wiesław Ordon, problem nie tkwi w samym dostępie do torów:
– My jako gmina Nowa Dęba nie czujemy się wykluczeni komunikacyjnie. Linia kolejowa nr 71 przebiega przez nasz teren. Ona została odtworzona w 2009 roku. Potem zabiegaliśmy o to, żeby ją zelektryfikować. I to rzeczywiście się zadziało. Jest tylko problem z liczbą połączeń kolejowych. I to wyzwanie, które stoi przed nami.
W 2023 roku samorząd wystąpił do Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie z propozycją przyciągnięcia Podkarpackiej Kolei Aglomeracyjnej (PKA) do Nowej Dęby.
Niestety – założenia unijnego programu nie pozwoliły na uwzględnienie miasta w sieci aglomeracyjnej. Powodem były zbyt duże odległości i kwestie techniczne. Ale jest nadzieja.
Kolej Lasowiacka
Niepowodzenie to bowiem nie oznacza końca ambicji. Nowa Dęba wspólnie z innymi samorządami z regionu planuje projekt „4KA – Kolej Lasowiacka”, którego centrum ma być Tarnobrzeg.
Projekt zakłada budowę systemu kolei aglomeracyjnej obejmującej trasy:
- Tarnobrzeg – Nowa Dęba – Kolbuszowa – Rzeszów
- Tarnobrzeg – Mielec – Dębica
- Tarnobrzeg – Staszów
- Tarnobrzeg – Stalowa Wola – Nisko
- Tarnobrzeg – Sandomierz – Ostrowiec Świętokrzyski
Taki projekt ma ogromne znaczenie, także dla lokalnej gospodarki. Lepszy transport oznacza większe szanse inwestycyjne i lepszy dostęp do pracy, edukacji czy służby zdrowia.
Mieszkańcy chcą jeździć koleją
Władze miasta nie ograniczyły się do deklaracji. Zachęcano mieszkańców – w tym licznych żołnierzy stacjonujących w jednostce – do wypełnienia ankiet transportowych. Wyniki mówią jasno:
- 50 procent ankietowanych mieszkańców chce regularnie korzystać z kolei;
- wskazywano m.in. na zbyt rzadkie kursy, brak miejsc w pociągach oraz niedopasowanie rozkładów do rzeczywistych potrzeb.
Projekt rozbudowy linii może kosztować nawet miliard złotych i będzie zależny od przyszłego programu unijnego i współpracy z Ministerstwem Infrastruktury oraz Polskimi Liniami Kolejowymi.
Czy Kolej Lasowiacka okaże się impulsem, który odmieni los Nowej Dęby na mapie Podkarpacia? Mieszkańcy z pewnością na to czekają – a potrzeba zmian jest większa niż kiedykolwiek.
Wąskie gardło linii nr 71
Jednym z głównych ograniczeń rozwoju kolei w regionie jest niska przepustowość linii nr 71, szczególnie na odcinku Rzeszów – Zaczernie.
– Konieczna jest budowa drugiego toru mniej więcej do Widełki. Myślę, że to by trochę pomogło także naszej kolei – uważa burmistrz Ordon.
Zobacz zdjęcia








Jeden komentarz
Majdan ma więcej połączeń niż Dęba? Pan sie z choinki urwał?