Do nietypowej, wręcz absurdalnej sytuacji doszło na ostatnich sesjach Rady Miejskiej w Nowej Dębie. Radni opozycji zbojkotowali obrady. Powód? Oficjalnie zdrowotny. Nieoficjalnie – uchwała o rozwiązaniu stosunku pracy jednego z nich.
Na przedostatnią sesję Rady Miejskiej w Nowej Dębie nie przyszło ośmioro radnych. Byli to:
- Tomasz Dziemianko,
- Wojciech Kasica,
- Hubert Kopeć,
- Anita Nowotko-Chmielowiec,
- Łukasz Serafin,
- Tomasz Wolan,
- Stanisław Rawski
- Joanna Serafin.
Bojkot Rady Miejskiej
Pierwszych sześciu reprezentuje opozycyjny (wobec obecnych władz gminy) komitet Wspólne Sprawy, pozostała dwójka zaś Wasz Samorząd, czyli obóz burmistrza Wiesława Ordona.
Na sali obrad nie było więc quorum, czyli ustawowej większości 15-osobowej rady. Sesja się co prawda odbyła, ale nie można było głosować.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że powodem nieobecności radnych opozycji był projekt uchwały dotyczący jednego z nich.
Chodziło o rozwiązania stosunku pracy z radnym Tomaszem Wolanem, zatrudnionym w Zakładach Metalowych „Dezamet” w Nowej Dębie.
„Tajemnicze rzeczy”
Ustawa mówi bowiem, że na zwolnienie z pracy radnego zgodę musi wyrazić większość Rady Miejskiej, w której on zasiada. Jako że nie było quorum, uchwały nie podjęto.
Zażenowania nie krył burmistrz:
– Radnych zatrzymują jakieś tajemnicze rzeczy. Nie możemy przez to głosować uchwał, które dotyczą bardzo istotnych i ważnych spraw dla funkcjonowania gminy.
irytował się Wiesław Ordon.
O jakie sprawy chodzi? Między innymi o wydatki na: doposażenie orkiestry dętej, sport, Militariadę, parafii w Tarnowskiej Woli i podwyżki dla nauczycieli. Była też uchwała w sprawie budowy farm fotowoltaicznych w Chmielowiec.
Najważniejszym jednak punktem sesji był plan zagospodarowania przestrzennego dla terenów przy ul. Niżańskiej pod kątem budowy tam osiedla.
Wyłamał się jeden
Dwa dni później odbyła się kolejna sesja Rady Miejskiej w Nowej Dębie. Tym razem obrady zbojkotowało „jedynie” siedmioro radnych. Wyłamał się Wojciech Kasica. Można było głosować. Ale tym razem w programie obrad nie było projektu uchwały dotyczącego rozwiązania stosunku pracy.
Głos w tej sprawie zabrał radny Marian Tomczyk:
– Chciałbym podziękować radnym za to, że poświęcili swój czas i przybyli na dzisiejszą sesję – drugą w tym samym temacie. Wszystkim tym, którzy dziś nie mogli wziąć udziału w obradach ze względów zdrowotnych życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Jesteśmy z wami i czekamy na was.
„Sprawa jest jasna”
– Tym, którzy nie byli obecni z innych niewiadomych przyczyn życzę refleksji nad pracą radnego i na czym ona polega, nad obowiązkami wynikającymi z piastowania tego stanowiska. Jeśli widzicie, że nie jesteście w stanie pogodzić tych funkcji z innymi obowiązkami i nie będziecie w stanie rzetelnie wypełniać mandatu radnego, w tym uczestniczenia w sesjach, to sprawa jest jasna – dodał.
Już w ten wtorek (29.04) o godz. 16.30 w Samorządowym Ośrodku Kultury w Nowej Dębie odbędzie się kolejna sesja Rady Miejskiej. Wśród przygotowanych na tę okazję projektów uchwał jest także ta, która mówi o rozwiązaniu stosunku pracy z Tomaszem Wolanem. Czy znowu będzie bojkot?