W rozwoju Nowej Dęby nie pomagają utrudnienia komunikacyjne. Chodzi o zakorkowaną drogę krajową nr 9, a także o zbyt niską częstotliwość pociągów na linii kolejowej nr 71, która przebiega przez miasto.
Obecnie na terenie poligonu w Nowej Dębie funkcjonuje około pięciu tysięcy żołnierzy. Po uformowaniu się 18 Brygady Artylerii, czyli za jakieś dwa lata ich liczba znacznie wzrośnie.
Samorząd nie zasypia gruszek w popiele i inwestuje w infrastrukturę (wodociągi, kanalizacja, nowe ulice) i osiedla z mieszkaniami dla wojskowych.
Są jednak pewne rzeczy, których gmina sama nie przeskoczy. Jedną z takich kwestii są utrudnienia komunikacyjne,. Główną arterią miasta jest droga krajowa nr 9, która szczególnie rano i popołudniami jest totalnie zakorkowana.
Problem ten, być może, rozwiąże przyszła obwodnica Nowej Dęby, która w perspektywie może stać się częścią nowej drogi szybkiego ruchu Rzeszów – Radom.
Samorządowi zależy również na usprawnieniu linii kolejowej nr 71, a w szczególności zwiększenie częstotliwości przejazdu pociągów.
– Zależy nam na stworzeniu tu czegoś takiego jak Podkarpacka Kolej Aglomeracyjna. Dzięki temu na trasie Rzeszów – Kolbuszowa średnio co pół godziny kursują pociągi – mówi burmistrz Wiesław Ordon.
– Chcemy w tym celu przygotować projekt takiej aglomeracji kolejowej, która byłaby finansowana ze środków unijnych – zaznacza włodarz.
– Już teraz zachęcamy mieszkańców, w tym przede wszystkim żołnierzy do wypełnienia ankiety. Dzięki niej chcemy się dowiedzieć, jak chcą dojeżdżać do Nowej Dęby, skąd i w jakich godzinach.
– Dane te pomogą nam w rozmowach z władzami województwa i POLREGIO o zmianach w rozkładzie jazdy pociągów – dodaje burmistrz.