Wczorajszy wieczór w Nowej Dębie upłynął pod znakiem dramatycznych wydarzeń. O godzinie 21:30 służby otrzymały zgłoszenie o pożarze w domu jednorodzinnym przy ulicy Kanałowej. Ucierpiały dwie kobiety. Gęsty dym i płomienie błyskawicznie postawiły na nogi straż pożarną, policję i pogotowie energetyczne.
Dwie starsze kobiety zamieszkujące budynek przy ul. Kanałowej zdołały same wyjść na zewnątrz jeszcze przed przyjazdem strażaków.
Ze względu na silne zadymienie przetransportowano je do szpitala na obserwację. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Zadymienie i ogień
Okazało się, że największe zadymienie występowało w rejonie pieca kaflowego. Pożar objął także pomieszczenie dosłownie wypełnione ubraniami i różnego rodzaju tekstyliami.
Zgromadzone w stosach, sięgających miejscami 1,5–2 metrów, materiały przyczyniły się do szybkiego rozprzestrzenienia się ognia i poważnie utrudniły działania ratowniczo-gaśnicze.
Strażacy wynieśli na zewnątrz duże ilości nadpalonych przedmiotów, które dokładnie przelano wodą, by zapobiec ponownemu zapłonowi.
Duże siły i środki
W działaniach brało udział 18 strażaków, funkcjonariusze policji oraz pracownicy pogotowia energetycznego. Na miejsce zadysponowano:
Jednostka Państwowej Straży Pożarnej w Nowej Dębie
- średni samochód gaśniczy wodno-pianowy Scania P360,
- ciężki samochód gaśniczy wodno-pianowy Scania P450,
- samochód specjalny z podnośnikiem hydraulicznym MAN TGM 15.290.
Ochotnicza Straż Pożarna w Nowej Dębie
- średni samochód gaśniczy Star 14.225.
Ochotnicza Straż Pożarna w Porębach Dębskich
- średni samochód gaśniczy MAN TGM 13.290.
Służby wspierające
- radiowóz Komendy Powiatowej Policji w Nowej Dębie (Kia Cee’d);
- ambulans Podkarpackiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Mielcu, obsługujący teren Szpitala Powiatowego w Nowej Dębie;
- pogotowie energetyczne.
Akcja trwała do późnych godzin nocnych. Zakończono ją tuż po godzinie 1:00. Policja prowadzi czynności wyjaśniające, mające ustalić dokładną przyczynę powstania pożaru.
Co wiadomo do tej pory?
Wstępne ustalenia strażaków wskazują, że źródło zadymienia mogło znajdować się w pobliżu pieca kaflowego. Duża ilość ubrań i tekstyliów odegrała ważną rolę w szybkim rozwoju pożaru.
Dokładne okoliczności zdarzenia ustali prowadzone przez policję postępowanie.






