Czy Nowa Dęba powinna ograniczyć liczbę imprez i skrócić Militariadę – sztandarowe wydarzenie miasta? Na ostatniej sesji Rady Miejskiej padły w tym temacie mocne słowa. Helena Tłusta wezwała do cięć w budżecie na wydarzenia kulturalne. Tłumaczyła, że wobec problemów finansowych gminy oraz wojny za wschodnią granicą „nie wypada się bawić”.
Helena Tłusta, była radna i mieszkanka Alfredówki, znana z ostrych wystąpień, skrytykowała politykę miasta wobec imprez masowych:
„Jeden wielki bałagan”
– Jeśli gospodarz nie ma pieniędzy, to nie idzie na potańcówkę ani na wczasy. Wy robicie odwrotnie. Czas najwyższy ograniczać imprezy. Kiedyś Militariada trwała jeden dzień, potem dwa, teraz trzy. Żeby to jeszcze było coś wartościowego, a jest jeden wielki bałagan. Poza tym za płotem jest wojna, a my się bawimy – grzmiała.

Uderzą w Militariadę?
Burmistrz Wiesław Ordon przypomniał, że Militariada nigdy nie była jednodniowa. Jej początki sięgają formatu czterodniowego wydarzenia z pokazami, filmami i spotkaniami z rekonstruktorami.
– Promowanie postaw związanych z wojskiem jest nam potrzebne. Nie wszystkie wydarzenia są finansowane z budżetu gminy. Wiele z nich realizowanych jest ze środków zewnętrznych. Militariada to nie tylko koncerty, ale też edukacja i patriotyzm.
Jak dodał, wiele inicjatyw, np. organizowanych przez Radę Seniorów czy Samorządowy Ośrodek Kultury, korzysta z funduszy zewnętrznych, a nie bezpośrednio z miejskiej kasy.
Sztandarowa impreza
Militariada to coroczne wydarzenie militarno-muzyczne organizowane „Nad Zalewem” w Nowej Dębie, które łączy wojsko, historię i kulturę.
W trakcie trzydniowej imprezy można zobaczyć między innymi czołg Leopard, transporter Rosomak czy moździerz samobieżny Rak.
W tym roku wydarzenie (20-22.06) połączono z obchodami 25-lecia hip-hopu w Nowej Dębie. Wystąpił m.in. Papa D. Odbył się także rajd zgrupowania partyzanckiego „Zapory”.
Naszą relację z tego wydarzenia przeczytasz w artykule: Militariada 2025 w Nowej Dębie – trzy dni emocji, koncertów i tradycji [WIDEO, ZDJĘCIA].
Wśród mieszkańców Nowej Dęby słychać różne opinie. Jedni uważają, że Militariada to symbol miasta, wydarzenie, które promuje region i przyciąga turystów. Inni – że to niepotrzebny wydatek.
Dyskusja o ograniczeniu liczby imprez w Nowej Dębie dopiero się zaczyna. Jeśli radni poprą pomysł Heleny Tłustej, Militariada może zostać skrócona. Inną opcją jest połączenie jej z innymi wydarzeniami, aby zmniejszyć koszty dla kasy gminy.
Na razie burmistrz nie potwierdza zmian, ale nie wyklucza, że „w obliczu sytuacji ekonomicznej gmina będzie musiała dokonać pewnych korekt”.
Czy zatem w 2026 roku usłyszymy mniej koncertów nad zalewem? Czas pokaże.
2 komentarze
Zgadzam się. Najlepiej by było aby każdy nałożył wtedy na siebie włosiennicę zgrzebną i palce dłoni ze sobą splecione do piersi swej przytulił, a ze spuszczoną w pokorze głową za swymi sprawunkami chodził…
Pani Tlusta, budzet gminy finansowany jest przez nas mieszkancow, ktorzy pracuja i odprowadzaja pieniadze, nie nasza wina, ze tacy niekompetentni urzednicy jak Pani i reszta tej holoty urzednikow przepuszcza nasze pieniadze wiec wara od budzetu